Wychowawcze klapsy
Wychowywanie dzieci nigdy nie jest łatwe. Jedni radzą sobie z tym lepiej, a inni gorzej. Metod wychowawczych jest cała masa, ale myślę, że jedna z nich budzi swego rodzaju wątpliwości. Mowa oczywiście o tzw. "wychowawczych klapsach".
Jak to właściwie z nimi jest? To dobra metoda?
Cóż...tak właściwie to NIE. Klaps wychowawczy czy też nie wychowawczy...wszystko jedno. W obu przypadkach jest to forma przemocy wobec dzieci. Dziecko może być niegrzeczne, czasem nas nie słuchać, dokuczać, zepsuć coś. Może. Ponieważ jest TYLKO dzieckiem. Ono nie chce nam zaszkodzić. Zachowuje się nieodpowiednio z jakiegoś konkretnego powodu. Może np. chce trochę naszej uwagi, uważa, że to co robi jest śmieszne, nudzi się itd. Tych powodów jest naprawdę wiele.
Wielu z rodziców myśli wtedy - "dzieciak dostanie w dupe to się nauczy". Niestety drodzy rodzice nie jest to takie proste.
Dziecko w starciu z dorosłym jest bezbronne. Ono niczego się nie nauczy, a jedynie zostanie naszym sposobem na wyładowanie swojej frustracji.
Możemy się oczywiście tłumaczyć, że działamy pod wpływem emocji. Ale czy kierowanie się nimi jest słuszne? Jesteśmy źli, zdenerwowani, poirytowani dlatego, że nie umiemy sobie poradzić z uspokojeniem, wpłynięciem na zachowanie dziecka, więc swoje poczucie niekompetencji i nieudolności wyładowywujemy poprzez dawanie dziecku "klapsów". Tylko zastanawia mnie jedno...gdzie jest wina dziecka w tym, że rodzice sobie nie radzą z wychowaniem?
Wielu pewnie teraz powie "Ja jakoś dostawałem paskiem i wyrosłem na porządnego człowieka"
Dobrze. Ty wyrosłeś na porządnego człowieka.
*Ale po pierwsze. Porządnym człowiekiem stałeś się nie dlatego, że dostawałeś pasem, a pomimo tego.
*A po drugie. Każdy z nas jest inny. Na jednego wpłynie to bardziej, a na innych mniej. Warto ryzykować? Skutki mogą być najróżniejsze.
Skutki:
-negatywny wzorzec postępowania - dzieci myślą szybko i w prosty sposób. Uczą się obserwując własne otoczenie, a zwłazcza to najbliższe.. Dziecko, które za każdym razem gdy zrobiło coś złego dostawało klapsa może sobie wpoić, że agresja jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów lub też konfliktów. Gdy się zdenerwuje może zachowywać się w sposób agresywny wobec koleżanek i kolegów, a nieraz także i rodziców. O ile w wieku 5/6lat takie dziecko nikomu większej krzywdy raczej nie wyrządzi, o tyle w późniejszych latach życia sytuacja może się nie uspokoić, a nawet rozwinąć, a wtedy taka osoba będzie stanowić realne zagrożenie dla otoczenia.
-trauma - prawdą jest, że w pamięć zapadają nam sytuacje, z którymi związane są nasze silne emocje. Czasem zdaża się tak, że jakieś zdażenie odbije się zbyt mocno na naszej psychice i zostawi po sobie rany, które mogą nam utrudnić prawidłowe funkcjonowanie w niektórych sytuacjach życiowych.
-choroby psychiczne - dzieci, które są bite skazane są na dużą dawkę stresu, a zbyt duża jego dawka znacząco wpływa na nasze zdrowie psychiczne i z czasem może prowadzić do pojawienia się różnych zaburzeń
Także pamiętajmy - metoda "wychowawczych klapsów" jest nieskuteczna. Dziecko będzie jedynie zastraszane i osłabiane psychicznie za każdym razem, gdy rodzic postanowi wymierzyć mu taką karę. Bicie dziecka nie sprawi, że zyskamy u niego szacunek, a wręcz przeciwnie. Zniechęcimy je do siebie.
To tyle na ten temat. Mam nadzieję, że wpis się wam podobał. Zachęcam do wyrażenia swojej opinii. Co uważacie na temat "wychowawczych klapsów"?
A na koniec pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę ;)